Czynna ochrona sów


Ostatnio było festiwalowo/naukowo/integracyjnie, następnie edukacyjnie z dzieciakami, a więc zanim nieubłagalnie zacznie się czas monitoringów, które wypełnią nam reszki wolnego czasu, czas na element działalności w ochronie czynnej 🦉

Każdy ma swoje rewiry, do których mocniej bije mu serce. Z racji zamieszkania i bardzo częstego przebywania w nich, lasy Pogórza Strzyżowskiego stały się moim „drugim domem”. Od lat prowadzona jest tu czynna ochrona sów, wieszamy liczne budki lęgowe m.in. dla puszczyków, urali, uszatek i pustułek (o mniejszych nie wspominam).

Kilka tygodni temu podczas sakramenckiego wietrzyska złamało się drzewo w którym od cn. 25 lat obserwuje lęgnące się puszczyki – wielka to strata była dla mnie, wziąłem to do siebie osobiście. Stare spróchniałe drzewo spadło w polodowcowy jar, sprawdziłem czy nie ma jaj – na szczęście nie było, ptaki również bezpiecznie przeżyły. Podczas rozmowy z Grzegorz Tota ustaliliśmy, że musimy przywrócić puszczykom ich rewir sięgający cn. ubiegłego wieku w tym miejscu. Grześ jak to Grześ 😉 nie nosi tylko worka piasku przez wieś 😉 zabrał się za robotę i sklecił z bukowych desek piękną dużą budkę. Pojechaliśmy, wybraliśmy miejsce najodpowiedniejsze dla ptaków, na drzewie nieprzeznaczonym do wycinki i przy pomocy Hubert Kamecki,Piotr Pasterski i młody nasz grupowy ornitolog Tomuś (syn Grześka) zainstalowaliśmy budkę lęgową dla puszczyków, a ważyła jak wór kartofli💪

Grześ swoim profesjonalnym sprzętem i umiejętnościami po szkoleniach dendrologicznych i wspinaczkowych wlazł na drzewo jak przystało na certyfikowanego drzewołaza 🙂 mega praca. Efekt, rewelacyjny, para puszczyków dostała nowe M, oby już w tym roku służyło … a My dumni i zadowoleni wyczekujemy czarnych oczu z otworu budki niczym w piosence „jej piękne czarne oczy, widzę czarne oczy …”.

Tymek Mazurkiewicz


Copyright © Podkarpacka Grupa Lokalna OTOP